Prostak
Mamw sobie niestety kawał prostego chama,jak smalecogórek kiszony isalceson;tę prostotę nieznośną- podwarszawską miarą szytei twarz, i ciało.Usta niby wysublimowane,ale gdy splunę,rozpoznasz to we mnie bezbłędniez kształtu śliny,z trajektorii jej lotu. Warszawa, 2007 listopad