Byłem tak bardzo długo śmiertelny, że aż zapomniałem, że nie żyję.
Nie żyję już tak długo. Tak długo jestem martwy,
że sprawiam wrażenie organizmu, w którym wciąż tli się życie.
Więc mówią do mnie ludzie, dotykają mnie kobiety,
a mężczyźni opowiadają dowcipy o blondynkach.

Pozory potrafią zmylić najtrzeźwiej myślących.
Tych, którzy mają szczęście.
Tych, którzy mają kieszenie pełne drobniaków,
kieszenie pełne cudownych przedmiotów.
Tych, którym dobry bóg zapewnił najlepsze alibi.
Niewiele zostało czasów, wszystkie przyszłości splotły się we mnie
i trwają radosne z tego nieróbstwa, lenistwa i nudy.

Ci, którzy pamiętają mnie jeszcze, dziwić się będą, gdy pewnego dnia zniknę,
rozpłynę się w powietrzu, jak chmura po skończonym deszczu.

Podobne wpisy