Pomyśl, kto to wszystko zapisze.
Mylne nasze wzruszenia, przedmioty bliskie i dalekie.
Kto sprawi, że wrócę, by dłonie złożyć do snu
na twoich napiętych ramionach.
Nie używam wyrazów świętość, mądrość, dusza.
Nie używam alkoholu.
Nie używam siły, bo nie mam siły jej używać.
Ktoś przygotowuje kolację, na którą zaproszony, nie pójdę.
Ktoś kręci młynek żarliwych modlitw o szczęście.
Ktoś wie, jak to wszystko wyjaśnić i nie powie nikomu.