Kiedy patrzę na swoje odbicie w szybie,
mam to złudzenie ciągłości.
Mrok, mróz, rośnie noc, za oknem
panorama nielicznych i znajomych świateł.
Świeże worki na śmieci. Umyte naczynia.
Jednym słowem: znowu przyszła zima.
Podobne wpisy
* * * [gdyby wszystko]
gdyby wszystkomiało się dobrze skończyć,gdyby porankijak nowonarodzone dzieci,śliskie od krwi i płynu owodniowego były,gdyby ostatni momentratował przed nieuniknionym końcem,gdyby ulicebiegły zawsze ku świątyniom pełnym boga,gdyby głos,który mówi: witaj, żegnaj,odnawiał jak muzyka sfernie byłobytego co jestnie byłoby tegoco jestnie byłoby tego cojest
*** [Rozważania o czasie]
Rozważania o czasie. Wiersz śmieciarski (śmietnikowy, śmieciarza, wiersz-śmietnik).Zrób sobie przerwę. Czas robi swoje. Czas, ot pieniądz. Czas na nas. Czas pogardy. Na czas. Za jakichś czas. Po czasie. Czas dla przedsiębiorczych. Do czasu. Czas apokalipsy. Popieprzony czas. Sczas? Nie, nie szczam. Czas kultury. Czasoprzestrzeń. Czas na EB. Czas teraźniejszy przeszły. Czas przyszły przeszły. Czas teraźniejszy…
Powrót do pisania (5 lat przerwy)
1.znowu wieczór zmienia się w wiersz.2.litery to mój płaszcz,szalik i wygodne buty.3.zima rozpływa się w chłodnym cieple,parę kresek nad stopniem zerozimy, tekstu, który zawsze chciałem stworzyć.4.wieczór już dawno zamienił się w noc,deszcz skropił szyby mglistą śliną,na ścianie ślad się ujawnił -ściek dawno zapomniany.5.
Świat pełen cudowności
O kocham cię, Virgi Kujkineen,Fińska biegaczko śniegowa,Twoje imię, nazwisko, urzekły mnie.Nie mogę bez ciebie żyć.Jestem gotowy przenieść się do Helsinek!Przeniosę się do Helsinek,Zacznę nowy los.Będę wreszcie szczęśliwy,Patrząc przez okno na twoje ślady w śniegu.
* * olska
Monice Sz. do sz.tambuchaposzłaś do kościoła, a ja siedziałem wtedy w domu – samotny.boga nie ma.boga nie ma.boga nie mapomyślałem sobie:od wilgoci w oczach do łona, ode mnie do ciebie.Poszłaś do kościoła, a ja siedziałem przed telewizorem,oglądając te bzdury,oglądając te tortury,oglądając te wiórynonsensu.i teraz zostały mi z tego jakieś ciężkie okruchy wydarzeń,smażone w tłuszczu mowy…