Wiem, że wiersze są dla zakochanych nastolatek,
studentów o wrażliwym głosie i krzywych zębach,
którzy w ten sposób chcą znaleźć przyjaciela.
Wiersze są dobre na zachłanność i na wypróżnienia.
Na wrogość do świata i lęki codzienne.
Na brak śmiałości i na pierwsze pryszcze.
Kiedyś pisałem poezje, czytałem tony wierszy,
dziś wiem, że wszystko wchłania cisza.
Nie zrozumiałem dzięki temu więcej,
choć z uporem godnym większej sprawy
mówiłem z otwartością dość nieprzyzwoitą.
A kobiety...?
A kobiety... idą do łóżka raczej ze zdolnym copywriterem.
Majtki mają niebieskie. I pachną jak zawsze.
Z oddali, więc i delikatnie.