Drobne światła wchodzące w mrok.
Ich zapach, który w powietrzu narasta.
Psy. Spacer... raczej wlokę się krok za krokiem.
Zmysły mącą kontury miasta.
Podobne wpisy
*** [ja jestem]
ja jestembilly kłamca,ostatni mohikanin tego świata,w drodze na rajską wyspęatlantydęprzez twoje oczy, przez dotyk między nami, przez mój nierówny oddech.
Niestabilny emocjonalnie mężczyzna po trzydziestce
Wiem, że wiersze są dla zakochanych nastolatek,studentów o wrażliwym głosie i krzywych zębach,którzy w ten sposób chcą znaleźć przyjaciela.Wiersze są dobre na zachłanność i na wypróżnienia.Na wrogość do świata i lęki codzienne.Na brak śmiałości i na pierwsze pryszcze.Kiedyś pisałem poezje, czytałem tony wierszy,dziś wiem, że wszystko wchłania cisza.Nie zrozumiałem dzięki temu więcej,choć z uporem godnym…
cogito o pracy i radości, jaką przynosi
(jako że ostatnio zarobiłem trochę pieniędzy, postanowiłem założyć sobie fundusz emerytalny.nie wiem jeszcze co prawda, jak i gdzie, ale decyzja już zapadła).To są zupełnie inne czasy,Innych dotyczą autobusówI ulic.Inne jest to, co jestI inne jest to, co było.Powiedzmy, że sobie nie radzę,Że konformizm wyuczony w dzieciństwieNie pasuje do mojej współczesności.Mój bohater jest nieudolny Nie dlatego,…
* * * [Ówdzie chodziłem bez powodu]
Ówdzie chodziłem bez powodu, a teraz czynności tej nie wykonuję. Nie mam nastroju.O skończonym przyzwyczajeniu może nie warto by było, gdyby nie to,że zamiast włóczyć się po tłustomiejskich ścieżkach,siedzę w półmoim domu i z utęsknieniem łypię za okno.
* * * [Waham się coraz mniej]
Waham się coraz mniej.Już wiem, że niełatwo jest siebie oszukać.Cyniczna to rozpacz. Nie rozpacz.Raczej melancholia.
Rembertów, strzelnica Legii, piątek 13 kwietnia
Rembertów, strzelnica Legii, piątek 13 kwietnia,piękna pogoda, strzały,jakbym nagle trafił do piekła,a przynajmniej do bardziej śmiercionośnej epoki.zabawy ludzi – pomarańczowe krążki,nazywane przez nich rzutkami,symbol wolności, ruchu i ucieczki,wylatują w powietrze z wielką mocą nadziei…ale już gonią za nimi zgłodniałe pociski,dumne ze swej siły i wigoru. Huk. Huk. Huk.jest jak w życiu, niektóre rzutki umykają,padają gdzieś…