da capo al fine
trzeba mieć dom, trzeba mieć mieszkanie,
mieć gdzie mieszkać, zmieścić się w cztery ściany,
trzeba wracać, gdy się wyjechało,
wychodzić przez drzwi, trzeba mieć drzwi,
trzeba spać we własnym łóżku, w pościeli,
trzeba światło zapalić, trzeba mieć lampę, trzeba wracać,
trzeba być gdzieś, trzeba tam dojść.
trzeba mieć dom...
Podobne wpisy
* * * [Chciałem przelecieć]
Chciałem przelecieć katoliczkę.Powiedziała:- Helas! Niestety! Jestem dziewicą.Niestety. Oddam ci się dopiero po ślubie.- O nie! – Szepnąłem. -Ożenić się, żeby sobie poruchać?T O N I E M O R A L N E!
*** [Szanowny Panie Boże]
Szanowny Panie Boże,[pisze poeta:]zakładając, że zdechnęw wieku lat mniej więcej sześćdziesięciu(jako szacowny garbus o przepalonym sercu),zostało mi jakieś trzydzieści lat,w tym dziesięć tysięcy dziewięćset pięćdziesiąt siedem dni(zakładając, że w tym czasie odbędzie się siedem przestępnych lat, siedem wspaniałych dwudziestodziewięciodniowych lutych),na co zmarnuję dwieście sześćdziesiąt dwa tysiące dziewięćset sześćdziesiąt osiem godzin, owe piętnaście milionów siedemset osiemdziesiąt…
Piekło. Introdukcja Polska
W połowie życia prawie nieobecny w ciele,mając przed sobą drogę w jedną stronęcofnąć się nie mogłem. Łono matki i ziemi-matkizamknięte były na zawsze.Widziałem tylko czarnografitowy horyzont,Nie oddzielony od nieba w jaśniejszym odcieniuw świetle nierównym gwiazd.Nocny rytm mgieł i prześwitów w chmurachoświetlał najbliższe metry, gdy przez nadchodzącą z dala burzępoganiany, szedłem na spotkanie znanego i nieznanego.Wiedziałem,…
Zysk i strata
– Po oglądaniu pornosów robię się melancholijny – powiedział.Trudno było mu nie wierzyć, skoro zawsze potem siadał przed oknem idługo patrzył na padający śnieg, deszcz, zachodzące słońce- z wyboru pór roku.A ty co robisz po oglądaniu pornosów?
* * * [Nie muszę się wzruszać]
Nie muszę się wzruszać.W okamgnieniu zmienia się pogoda.Ze stalowoszarej strony niebawypełza krwiste słońce.Niebo na małym skrawkuprzedarte – olśniewa.Ziewam. Z nawyku i z miłości.
Powrót do pisania (5 lat przerwy)
1.znowu wieczór zmienia się w wiersz.2.litery to mój płaszcz,szalik i wygodne buty.3.zima rozpływa się w chłodnym cieple,parę kresek nad stopniem zerozimy, tekstu, który zawsze chciałem stworzyć.4.wieczór już dawno zamienił się w noc,deszcz skropił szyby mglistą śliną,na ścianie ślad się ujawnił -ściek dawno zapomniany.5.