1.
znowu wieczór zmienia się w wiersz.
2.
litery to mój płaszcz,
szalik i wygodne buty.
3.
zima rozpływa się w chłodnym cieple,
parę kresek nad stopniem zero
zimy, tekstu, który zawsze chciałem stworzyć.
4.
wieczór już dawno zamienił się w noc,
deszcz skropił szyby mglistą śliną,
na ścianie ślad się ujawnił -
ściek dawno zapomniany.
5.
Podobne wpisy
* * * [człowiek]
człowiek kurz spod powiekwygarnąćżeby przejrzał
* * * [Spać można w każdej chwili]
Spać można w każdej chwili,Raczkować przez sny, chybotać biodrami, kluczyć;A zwłaszcza koszmary, gęste trupy snów,We wszystkie kierunki rozdarte.
* * * [Lubię rzeczy banalne]
Lubię rzeczy banalne,listy spraw do załatwienia, na którychco roku zapisuję wciąż te same punkty,dezyderaty i przypomnienia.Nauka angielskiego, pływalnia i co miesiącwyjście do teatru. Napisać książkę o…Lubię rzeczy banalne,porządek w domu, nie moją ręką uczyniony,zapach płynu do podłogi i pianki do mebli.[brak pointy]
* * * [Świętość imaginowana]
Świętość imaginowana.Tryptyk końca miłości.I.bóg wyznaczył jej drogę.Nie mogła pokochać.Jej suche łononigdy nie wypełniło sięmęskim nasieniem.W tej dumie tkwismutny kawałek moralności,który nigdy siebie się nie bał.Bał się zakonu/boga.II.dłonie madonny z średniowiecznegobłogosławieństwa.Zrobiły się ciepłe na chwilę, gdy całowałem jej piersi.Gdy cały płomieniem się stałem.III.Widziałem moment,gdy spopielił się jej wzrok,gdy twarz skierowała w ciemność.W jej oczach zgasło życie.Dowiedziałem…
Polska. Oszustwo
Kogo oszukamy tym pokątnym bogaceniem się,tym konsumowaniem, tymi zegarkami,garniturwami, tymi kobietami z agencji,tymi zakupami w alkoholach świata,tym domem za eurokredyt.Tymi oszustwami, kogo oszukamy,tym wierzeniem w swój sposób, w tym deklarowaniu,że nie jesteśmy antysemitami tylko dlatego,że dziadkowie przypalali brody „żydkom”.Trzeszczy radio, jakby gadało z głębi XIX wieku.kogo oszukamy tym pierwszopokoleniowym,drugopokoleniowym, trzeciopokoleniowym zmęczeniem.Kogo oszukamy dziadkiem w AK,…
Do Marcina Świetlickiego
trzymam w ręce twoją książkę sprzed dziesięciu lat.książki starzeją się bardziej niż ludzie.widziałem cię na mieście.na nowym świecie cię ujrzałem.wyglądasz świetnie jak na starzejącego się poetę.nie każdy tak dobrze wygląda.ja na ten przykład wyglądam znacznie gorzej.to zresztą dobrze.jakaś różnorodność się dzieje.ale książka się zestarzała.czytam i nie podoba się.monotonnie. płasko.jakby ktoś krew oddał do PCK.wiersze się…