pan M. był kiedyś chłopcem,
ale ten czas się dla niego skończył,
bo zawsze się kończy czas dla chłopców.
dla ich marzeń i kolan,
wypchanych kieszeni i szelek,
ucieczek w pola po horyzont.
wchodzi się w pożądanie
tak ciężkie i gęste jak skrzep krwi,
który wypluwasz,
gdy przestajesz krwawić z nosa.
pan M. był kiedyś chłopcem.
Podobne wpisy
* * * [garbaci. wzgardzeni w dzień]
garbaci. wzgardzeni w dzień.porzuceni nocą.Bracia moi,moje siostry.
Nowe wiersze, nowe słowa
To czyste szaleństwo. w chwili rozpaczy wpisuję w wyszukiwarce kilka słów:”jak zatrzymać ukochaną osobę”.Sieć mówi:Podana fraza – „jak zatrzymać ukochaną osobę” – nie została odnaleziona.Sieć nadyma się, milczy i wreszcie mówi:Podpowiedzi:- Sprawdź, czy wszystkie słowa zostały poprawnie napisane.- Użyj innych słów kluczowych.- Spróbuj użyć bardziej ogólnych słów kluczowych.Myślę, że użyję innych słów kluczowych.
bezdomność
da capo al finetrzeba mieć dom, trzeba mieć mieszkanie,mieć gdzie mieszkać, zmieścić się w cztery ściany,trzeba wracać, gdy się wyjechało,wychodzić przez drzwi, trzeba mieć drzwi,trzeba spać we własnym łóżku, w pościeli,trzeba światło zapalić, trzeba mieć lampę, trzeba wracać,trzeba być gdzieś, trzeba tam dojść.trzeba mieć dom…
* * * [Nie mam już dla ciebie miejsca]
Nie mam już dla ciebie miejsca(raz dwa trzy)Nie mam już dla ciebie przestrzeni,już nie mieścisz mi się w głowie.Nie mam już dla ciebie czasu,w pamięci rozpadasz sięw proch i w rytm.Dziś do ciebie przyjść nie mogę.(dziś jutro pojutrze)Nawet przed i po śmierci.Nawet na pogrzeb, nawet na twój głupi pogrzeb,nawet na swój pogrzeb.Niech cię już nie…
tekst dla ***
no i umarłem, metaforycznie oczywiście.połowa września dwutysięcznego roku. w warszawiejest syf-pogoda, w tym mieście, gdzie zawsze jest syf-pogoda.jest cicho, klawiatura wibruje pod palcamii tekst jawi się na ekranie komputera w dotychczasowej postaci..Żeby myśleć, patrzę w bok, kawałek dalej jeszcze, patrzę i widzę.Wszystko naraz.