Nie podniecają mnie młodzieńcy w złotych samochodach, choć na Wulgarne Kobiety patrzę
z rozrzewnieniem równym temu, które czuli Szlachetni Bohaterowie tacy, jak Rudolf Gerolstein.
Dobry książę - jak twierdzi Eco - pierwszy superman literatury światowej.
Więc, nie podniecają mnie złoci młodzieńcy, czego nie mogę powiedzieć o długonogich blondynkach, które mają przecież swój urok, gdy klasycznych proporcji ich twarzy nie niszczy żadna myśl.
[Wiersz przedstawia typowe kompleksy współczesnego mężczyzny, zapatrzonego w siebie egotyka o wyraźnym kompleksie].
Blondynki wzbudzają moją czułość.
[Patriarchalnie uwarunkowana perspektywa, z której autor ocenia kobiety, jako bezduszne maszyny mające zaspokajać jego samcze zdewiowane pragnienia, wyraźnie wskazuje na nierozwiązany kompleks Edypa].
Właściwie w ogóle kobiety wzbudzają moją czułość.
[Autor nie potrafi postrzegać kobiet inaczej niż jako przedmioty służące zaspokojeniu jego konkwistadorskich ciągot].
[...]
Półkoniec.