Chrystus narodzony, dwa tygodnie opierdalałem się na to konto.
Z tej okazji
najadłem się śledzi z tradycyjną sałatką z kukurydzy,
najadłem się sernika z rodzynkami,
najadłem się wstydu, śmiechu i nudy.
najadłem się chleba.
Promocji nie zauważyłem.
Oferty nie przyjąłem.
Kredytu nie wziąłem.
Mea culpa, mea culpa, mea maxima culpa.
Podobne wpisy
* * * [Na skrzyżowaniu Świętokrzyskiej i Nowego Światu]
Na skrzyżowaniu Świętokrzyskiej i Nowego Światurobotnicy wydłubali w ziemi wielką dziurę,stoją w niej w słuchawkach na uszachi hełmach na głowach.Pracują niespiesznie z cudowną nonszalancją,której naśladować nie umiem.W szparze blaszanego płotu widzę spoconego grubasa,który ręką daje znak, krzyczy coś, czego zrozumieć nie umiem,i prądnica, której nie widać, zaczyna monotonnie burczeć.Na tyle starczyło mi czasu. Czerwone światło…
Niestabilny emocjonalnie mężczyzna po trzydziestce
Wiem, że wiersze są dla zakochanych nastolatek,studentów o wrażliwym głosie i krzywych zębach,którzy w ten sposób chcą znaleźć przyjaciela.Wiersze są dobre na zachłanność i na wypróżnienia.Na wrogość do świata i lęki codzienne.Na brak śmiałości i na pierwsze pryszcze.Kiedyś pisałem poezje, czytałem tony wierszy,dziś wiem, że wszystko wchłania cisza.Nie zrozumiałem dzięki temu więcej,choć z uporem godnym…
* * * [Nie wierzący w…]
Jarkowi K.Nie wierzący w…, na kruchych krzesłach przesiadywania,W przestrzeni mruczenia ode mnie do ciebie.Od ciebie do mnie. Wyglądamy podobnie,choć ty masz brwi jaśniejsze i większe dłonie.
takinie. miejsce
na łące pod lasem,na skraju tak i nie,wykopano grób.Ostre ściany łopatą uczyniono.Darń, trawę na bokodłożono, na ziemi kopczykniespójny. tłusty.Tłusto tu ziemia rodzi.Człowiek po cichu umiera.
Poemat o Hiobie
Chyba jestem głęboko niesprawiedliwy.Jak bóg,który z wyjątkowo błahych pobudek ambicjonalnych(zachowuje się jak wiceprezes ważnej spółkigiełdowej, której dał dżons spadł poniżej pasa),ciąga w te i wewte tego biednego Hioba,porządnego chłopinę, który nie zrobił nic złego, NIC!Łacha go, pozbawia zdrowia, szczęściai wszelkiej pomyślności. Zabiera dzieci, żonęi wszystkie inne miłe stworzenia, do których w chwili desperacjimoże przytulić się…