ja - z wielką literą "S" na piersi
lecę sobie w górę i spadam w dół,
dłonie jak szpony rozcapierzam
i chwytam zdobycz złoczyńczą

(Ile jest we mnie masowego popaplywanie
z ekranu? Ile we mnie miłości z komedii
romantycznej? Czułostkowość sentymentalna - otwieram okno
na zatokę i w oddali migoce samotny, biały żagiel.)

Podobne wpisy